środa

Jak się to zaczęło...

...ano tak, że któregoś dnia zadaliśmy sobie z Yin pytanie: co właściwie chcemy w życiu robić. Po dłuższej dyskusji okazało się, że przede wszystkim podróżować. Ale nie tak turystycznie, wakacyjnie. Wielka Podróż - to jest to. Mieszkać rok tu, dwa lata tam, włóczyć się po pięknych miejscach, poznawać ludzi, wtopić się w krajobraz.

Jesteśmy parą, która dobrała się na zasadzie uzupełniania przeciwieństw. Ja, „Yang”, ekstrawertyk, chętny raczej najpierw czynić, a potem się martwić o skutki. „Yin”, introwertyczka, potrzebuje spokojnie przetrawić wszelkie zmiany. Jako zespół jesteśmy dobrzy – o ile akurat nie zabraknie nam ducha współpracy. Bo wtedy to dopiero zaczynają się przygody…

Mamy oboje ‘w okolicy’ 45-55 lat, pozytywne nastawienie do świata i nieco doświadczenia życiowego. Pieniędzy nie za dużo, ale i nie za mało. Dwa duże psy, które towarzyszą nam, gdzie się da. Sporo dzieci, które jednak nie mieszkają na stale z nami. Zamiłowanie do przygody, znacznie równoważone zamiłowaniem do wygody. Reszta się okaże w trakcie…

5 komentarzy: