niedziela

Zupełnie inna niedziela

Jutro długo nie nadchodziło. Niby nic szczególnego tu się nie działo, ale smętki różne mnie dopadły. Yang wyjechał do Polski i tam bardzo dużo się dzieje - i dobrego i trudnego - zarówno w naszych rodzinnych, jak i firmowych sprawach. Na Korfu pogoda marcowa - to upał, to wichura i deszcz.

Wszystkie suki w okolicy mają cieczkę i przybywają do nas na podwórko próbując uwieść Kitę, naszego samca, amerykańskiego akitę - czterokrotnie większego od najroślejszej z panien. Kita spędza całe dnie siedząc pod drzwiami i tęsknie wyjąc. Kaj, nasza akita japońska, suczka i towarzyszka Kity, jest wściekła i chętnie by pogoniła cały ten damski klub. Za pannami przybywają i kawalerowie, co z kolei w Kicie budzi waleczne instynkty. Spacery z psami to teraz prawdziwe wyzwanie.

W dodatku ludzie tu zupełnie nie wiedzą, jak traktować duże psy. Nikos, nasz sąsiad, opowiadał, że w latach 80-tych po wyspie włóczyły się watahy zdziczałych psów atakujących zarówno zwierzęta, jak i ludzi. Wiele osób starszego pokolenia zostało pogryzionych przez psy i panicznie boi się wszystkiego, co jest większe od średniego pudla. Obecnie na Korfu nie ma właściwie psów bezpańskich. Nikt jednak nie wyprowadza swoich podopiecznych na spacer. Oprócz stolicy, Kerkyry (4000 mieszkańców), na wyspie są już tylko wsie, nawet jeśli zwą się dumnie miasteczkami. I po tych to wsiach psy wędrują sobie swobodnie, patrolując granice swoich terytoriów, nawiązując sąsiedzkie relacje z psami, kotami i inną zwierzyną w okolicy. Kilka razy widzieliśmy duże rasowe psy jadące ze swoimi właścicielami w samochodach. Podejrzewamy, że mieszkają w domach z dobrze ogrodzonymi ogrodami. Kiedy więc wędrujemy z naszymi akitami na smyczy, czy zachodzimy z nimi do kawiarni na kawę, budzimy ogólną sensację. Prawdziwi pogromcy dzikich bestii.

1 komentarz:

  1. Rzeczywiście w Grecji mają inny stosunek do psów. Jeżeli już mają jakiegoś czworonoga, to ich opieka ogranicza się do napełnienia miski.Rzadko się zdarza szczepienie i ogólna dbałość o pupila. Przez większość dnia psy biegają po okolicznych wioskach i nikt sobie nic z tego nie robi. Wyobrażam sobie minę Greków obserwujących Was jak spacerujecie z psem na smyczy.Ha ha ha!!!Pozdrawiam ciepło z Arillas!

    OdpowiedzUsuń